wtorek, 24 czerwca 2014

I want to always such wonderful days like this :) - I love my wonderful friend :3

Siemanko :*

Dzisiejszy dzień zaliczam do jednych z najlepiej spędzonych w moim życiu - bo z najlepszymi ludźmi <3 

Najlepsze człeki z którymi dzisiaj cudownie spędziłam dzień to :

  • Kamilka D. <3
  • Martaska S. <3 
  • Andzia R. <3 

DZIĘKUJE JESTEŚCIE NAJLEPSZE  I NAJCUDOWNIEJSZE . I <3  MY FRIENDS .! 

Niestety Patii z nami nie szła ... bo nie mogła - SZKODA...

A wiec dzisiejszy dzień wyglądała tak ( nie które rzeczy zostawię dla siebie ) 

Wstałam , posprzątałam pokój , ubrałam się pojechałam  pod WOK byłam ok.9.25 i czekałam na Martę , Anetę , Patrycję...
Ok.9.30 pod WOK przyjechała Martaska i Andzia bez Patii powiedziały że nie mogła.
Potem Kamila miała być pod SOPRANO ale jej nie było i jechałyśmy po nią ^^ .
Przy okazji zadzwoniłyśmy do Patii czy na pewno nie może iść ( no i nie mogła)
Więc jechałyśmy po Kamisię ... Potem jechałyśmy na lody ale były zamknięte więc weszłyśmy do żabki na lody mmm Świderki - I love them. Naprawdę bardzo dobre :D I zjadłyśmy je pod żabką i te tematy xD.
Potem byłyśmy w parku - Kocham ten plac zabaw który tam jest. Zjeść loda a potem mega szybko kręcić się w kółko. Szybko , jeszcze szybciej i najszybciej   (ciekawe czemu ? ) <hahaha>. A potem <ał> jak mnie plecy bolą <lol2>. Klaudia lubieć tą karuzelę <3 Potem chyba przez godzinę gadałyśmy ...Potem po drodze oglądałyśmy ciuchy w sklepach <3. Ale takie fajne były takie słit lepsze niż w tych wszystkich sieciówkach . 
Potem po drodze jeszcze do EKO po nas suszy... i kupiłyśmy 4-pak Coli :) Więc dla każdego starczyło. 
Miałam być o 13.00 (miałam jeszcze dużo czasu) ale się śpieszyłam i jechałam i mówiłam do Kamili , Marty i Anety a one były kilometr za mną ;) I am IDIOT. Po czym się  wróciłam. I potem byłam już w domu . Tylko nie miałam klucza bo mam z mamą wspólny klucz bo swój zgubiłam i muszą mi dorobić i był schowany tam gdzie ja go zawsze chowie tam schowała go moja mama tylko ja nie widziałam. A mama z tatą pojechali do salonu i tak siedziałam 4 h i dokładnie 36 min na dworze . Ale ten czas był udany na początku się opalałam  , potem pobawiłam się z psami. Poszłam do sklepu kupiłam picie i loda. Napiłam się i zjadłam loda zostawiłam jeszcze na potem ( Jak już byłam przy domu to pękła mi reklamówka i picie wytrysło ).  Okej potem spałam   na huśtawce i śniło mi się że ktoś mi rower ukradł a potem dalej bawiłam się z psami  i opalanko :3 . Potem mama z tatą przyjechali. Jutro komers :( Ja nie chce KOŃCA tego wszystkiego :( . 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz